O co chodzi mojemu dziecku?

O co chodzi mojemu dziecku?

KAŻDE ZACHOWANIE MA SENS…

Dzieci często próbują przekazać nam coś ważnego przy pomocy różnych, czasami niezrozumiałych dla nas, wyglądających na przypadkowe lub trudnych do wytrzymania sygnałów, np. płaczą, złoszczą się, marudzą, ,,pajacują”. Ze względu na niedojrzałość ich układu nerwowego zwykle reagują na to, co się dzieje z nimi i dookoła nich silnymi emocjami, czasami same nie rozumiejąc do końca swoich przeżyć. Nie potrafią jeszcze zapanować nad nimi, ani zareagować w bardziej dojrzały sposób. Czekają bardzo, byśmy to my, jako rodzice, pomogli im w zrozumieniu tego, co doświadczają i w znalezieniu ukojenia. Zazwyczaj intuicyjnie rozumiemy, co się dzieje z dzieckiem (wyobrażając sobie niejako jego uczucia, intencje, potrzeby) i spontanicznie na to reagujemy. Czasami jednak jest to kłopotliwe. Zwykle trudność pojawia się, gdy sami jesteśmy zdenerwowani czy zmęczeni, gdy się spieszymy , przyglądają nam się inni, słyszymy różne, nierzadko sprzeczne porady. Niekiedy same sygnały dziecka są mgliste i niejasne. Bywa tez tak, że gdy opiekujemy się maluchem dochodzą do głosu nasze własne doświadczenia z dzieciństwa w zaskakujący i niekontrolowany sposób wpływając na nasze reakcje. Wszystko to tłumi naszą zdolność do intuicyjnego odczytywania zachowania dziecka i adekwatnego opowiadania na nie. Niestety, nie ma gotowych, prostych rozwiązań, które sprawdzają się w każdej trudnych sytuacji. Dlatego zawsze, gdy nie masz pewności co zrobić lub czujesz, że Twoja automatyczna reakcja nie jest właściwa…

ZATRZYMAJ SIĘ…          

                                I STARAJ SIĘ USPOKOIĆ…

Nie musisz działać szybko! Szczególnie wtedy, gdy jesteś rozłoszczony, zawstydzony lub przeżywasz negatywne emocje, zatrzymaj się. Zanim zareagujesz gwałtownie, odruchowo, stereotypowo… zrób stop-klatkę…To może uspokoić Twoje uczucia, wyciszyć napięcie. Pamiętaj, dzieciom łatwiej jest przyjąć chwilowy brak reakcji rodzica niż odpowiedź nieadekwatną.

ZASTANÓW SIĘ…  

  I SPRÓBUJ DOCIEC, CO DZIECKO CHCE PRZEKAZAĆ…

 Gdy się zatrzymasz, łatwiej będzie Ci wczuć się w to, co przeżywa, myśli i czego potrzebuje dziecko. Nawet jeśli nie od razu wiesz, o co chodzi, staraj się zrozumieć, co może leżeć u podłoża zachowania dziecka. Najważniejsza, że próbujesz! Dzieci bardzo lubią, gdy traktujemy je poważnie i uznajemy ich przeżycia. Nigdy nie chcą zrobić celowo przykrości rodzicowi, rozzłościć go czy zawstydzić- po prostu nie potrafią czasami inaczej przekazać tego, co się z nimi dzieje. Ty możesz pomóc!

 SPRAWDZAJ SWOJE PRZYPUSZCZENIA, POMYSŁY…                                                               

   I ZAPROŚ DO TEGO SOJE DZIECKO…

 Zastanawiając się nad powodami reakcji dziecka sprawdzaj z nim, czy idziesz we właściwym kierunku.

Możesz:

-mówić o swoich przypuszczeniach, np. ,,pewnie jesteś zmęczony”, ,,musisz się tu strasznie nudzić”, „chyba bardzo za mną tęskniłeś”, ,,może jesteś głodny”?;

-obserwować, jak dziecko na to reaguje;

-próbować ponownie, jeśli okaże się, że pierwsze pomysły były nietrafione.

 Dzieci lubią być zapraszane do wspólnego zastanawiania się nad ich przeżyciami. Uczą się wtedy rozumieć siebie. Poszukiwanie powodów zachowania dziecka bywa trudne i czasochłonne, zawsze jednak działa na korzyść, nawet jeśli nie przynosi szybkiego rozwiązania problemu. Pochylając się nad przeżyciami dziecka uczymy je, ze jest dla nas ważne, a jego uczucia i potrzeby są przez nas szanowane.

 O CO CHODZI NASZYM DZIECIOM…

 Czasami trudno to nam odgadnąć. Pomimo wielokrotnych prób, wciąż nie jesteśmy w stanie zrozumieć, dlaczego nasz maluch reaguje w dany sposób. Ciężko jest wtedy ukoić go, wyciszyć, opanować jego złość, ciężko zaspokoić potrzebę, którą sygnalizuje. Takie sytuacje mogą wywoływać w nas intensywne, trudne emocje, sprawiać, że czujemy się bezsilni i niekompletni jako rodzice. Może nawet wydać się nam, że inni świetnie radzą sobie z opieką nad małymi dziećmi, a my jesteśmy jedynymi, którzy mają z tym problem. Możemy czuć się rozczarowani, zawiedzeni, rozłoszczeni, bo nie tak wyobrażaliśmy sobie nasze rodzicielstwo. Czasami martwimy się po prostu o to, co dzieje się z naszym dzieckiem. Bywa też, że kłopoty  w opiece nad maluchem są echem negatywnych, bolesnych doświadczeń z naszego dzieciństwa lub wynikają z aktualnej, trudnej sytuacji-wtedy szczególnie ciężko uporać się z nimi samemu.

Jeśli masz poczucie, że takie sytuacje dotyczą Ciebie, odczuwasz bezradność i dezorientację w kontakcie ze swoją pociechą lub martwi Cię cos w jej funkcjonowaniu –nie zwlekaj, skorzystaj z pomocy specjalisty.

 PAMIETAJ: NIGDY NIE JEST ZA WCZEŚNIE, BY POMÓC…

Szukanie pomocy, gdy dziecko jest małe, ma głęboki sens i przynosi najlepsze rezultaty. Niedojrzałość malucha, nierzadko stanowiąca wyzwanie dla dorosłych, decyduje także o jego niezwykłej wrażliwości i podatności na rodzicielskie oddziaływania. Warto szukać wsparcia, nawet gdy nie masz pewności, czy Twoje niepokoje są uzasadnione. Nie czekaj, aż problemy urosną razem z dzieckiem!!!